Miał powstać zupełnie nowy, dwukondygnacyjny budynek na użytek Szkoły Podstawowej nr 1, przy czym mała hala przy ul. 3 Maja oraz budynek przedszkola miały zostać wyburzone. A dalej miała być galeria handlowa, park wodny i inne atrakcje. Takie plany snuły władze miasta
TEKST ARCHIWALNY z ROKU 2020
Takie zamierzenia na łamach Czasu Brodnicy przedstawiał ówczesny wiceburmistrz Brodnicy Jan Chudzikowski. Było to dokładnie 10 lat temu, w numerze z 30 kwietnia 2010 roku. Wtedy to władze miasta postanowiły wydzierżawić nieruchomości pod przyszłe centrum usługowo-rozrywkowe przy ul. Królowej Jadwigi.
Była już gotowa koncepcja tego centrum, najpierw jednak miasto planowało pobudować dwukondygnacyjny budynek dla Szkoły Podstawowej nr 1. To w ramach rekompensaty dla szkoły, która utraci halę przy ul. 3 Maja i przedszkole przy Królowej Jadwigi. Bo te budynki miały zostać najpierw zburzone. Nowy budynek szkoły był już ściśle zaplanowany.
– Będzie miał powierzchnię użytkową 900 m kwadratowych – wyliczał zastępca burmistrza Brodnicy Jan Chudzikowski. – Będzie się w nim znajdować: blok żywieniowy ze stołówką, 2 pomieszczenia przedszkolne, 3 sale lekcyjne, zaplecza higieniczno-sanitarne przy pomieszczeniach przedszkolnych i salach lekcyjnych, 4 gabinety specjalistyczne dla pedagoga, psychologa, logopedy, punkt pomocy medycznej.
Nie miało być zatem nowej sali gimnastycznej dla uczniów „jedynki”, lekcje wychowania fizycznego miały być prowadzone w hali widowiskowo-sportowej. Wstępnie założono, że koszt tej inwestycji ma wynieść 2,7 mln zł.
– Pieniądze na realizację tej inwestycji pochodzić będą w dużej części z Unii Europejskiej, może nawet 65 procent – opowiadał Chudzikowski. – Resztę, czyli trochę ponad 1/3 (ok. 900 tys. zł) pochodzić będzie z budżetu miasta. Te nasze pieniądze pozyskamy z wydzierżawienia nieruchomości pod centrum usługowo-rozrywkowe przy ul. Królowej Jadwigi.
Miasto z tego tytułu zamierzało pozyskać dużo więcej pieniędzy, ale kwot nam nie podano. Centrum usługowo – rozrywkowe miało powstać wzdłuż ul. Królowej Jadwigi i Paderewskiego na miejscu dzisiejszej starej hali sportowej, budynku przedszkolnego, domu sportowca oraz bocznej płyty stadionu. W zamian, za około 70 milionów prywatny inwestor miał pobudować galerię handlową z kilkudziesięcioma sklepikami, kawiarenkami, hotel oraz mały wodny park. Przetarg na wydzierżawienie wspomnianego terenu planowany był na październik 2010 roku, jednak już w kwietniu Urząd Miasta złożył wniosek do Marszałka Województwa na dofinansowanie budowy przyszkolnego budynku.
Minęło dokładnie dziesięć lat i nadal stoi stara hala sportowa i przedszkole, nie ma nowego budynku szkolnego, nie mówiąc już o parku wodnym i całej reszcie. Obecnie inny jest burmistrz i jego zastępca. Dlaczego nic z tych planów nie wyszło?
- Gmina Miasta Brodnicy nigdy nie była i nie jest przeciwna powstawaniu w mieście hoteli, galerii czy aquaparku - tłumaczy teraz obecny zastępca burmistrza Brodnicy Krzysztof Hekert. - Musi to jednak odbywać się z korzyścią dla miasta, a przede wszystkim z zachowaniem bezpieczeństwa finansowego budżetu. Pragnę również przypomnieć, że zgodnie z wypowiedziami Burmistrza Brodnicy Jarosława Radacza w lokalnej prasie w roku 2011, dla zabezpieczenia inwestycji zaproponował odwrócenie procesu inwestycyjnego i rozpoczęcia od budowy aquaparku, później hotelu i na końcu centrum. W 2011 roku odbyła się również wizja lokalna w Ostródzie radnych Rady Miejskiej, gdzie inwestor wykonał podobną inwestycję. Następnie odbyło się spotkanie władz miasta z inwestorem, podczas którego inwestor stwierdził, że nie jest zainteresowany budową aquaparku, który od strony finansowej jest nierentowny. Ostatecznie inwestor wycofał się ze wspomnianej inwestycji - mówi Krzysztof Hekert.
- Z perspektywy 10 lat podjęto słuszną decyzję. Z doniesień prasowych wynika, że ostródzką inwestycję przejął Syndyk, a sama firma ogłosiła upadłość - kończy wiceburmistrz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz