Zamknij

Był taki arystokratyczny ślub w Jabłonowie

18:20, 13.04.2020 Radosław Stawski Aktualizacja: 08:41, 27.05.2023
Skomentuj Foto: OFCE: Widok od strony wsi Jaguszewice. Z lewej Pałac Narzymskich, z prawej kościół św. Wojciecha Foto: OFCE: Widok od strony wsi Jaguszewice. Z lewej Pałac Narzymskich, z prawej kościół św. Wojciecha

24 września 1873 roku w Jabłonowie na ślubnym kobiercu stanęła wyjątkowa para. Ona - Marianna Narzymska - spadkobierczyni dóbr jabłonowskich i "partia" licząca się w skali kraju oraz on - książę Felix Ogiński - mistrz obrzędów dworu cesarstwa rosyjskiego, zamieszkały w Dreźnie. Ich ślub odbił się szerokim echem w świecie polskiej arystokracji

W początkach XIX wieku drogą koligacji rodzinnych Jabłonowo przeszło z rodziny Sumińskich na wywodzący się z Chorwacji ród Karwatów herbu Murdelio. Pierwszym z Karwatów, pewnym posesorem Jabłonowa od roku 1815 został Felix – syn Michała. W dobie wojen napoleońskich dobra jabłonowskie straciły na wartości. W związku z długami Felixa, w roku 1832 majątek wystawiono na przymusową licytację. Za sumę 7.706 talarów wykupiła majątek Marianna z Lewald – Jezierskich Karwatowa – żona zadłużonego Felixa. Tak wykupione dobra nowa właścicielka przeznaczyła na posag dla córek – Elżbiety i Otolii. Pierwsza – zmarła jednak jako panna. Druga wyszła za mąż za Stefana Narzymskiego herbu Dołęga i to jej rodzina przejęła zarządzanie folwarkiem. Przez kolejnych 90 lat Jabłonowo pozostawało w rękach Narzymskich.

Ród Narzymskich przenosi się w dobra jabłonowskie

Narzymscy herbu Dołęga stanowili liczną rodzinę mazowiecką, która w drodze dziedziczenia weszła w posiadanie dość znacznych fortun i od XVI wieku stała się jedną z możniejszych rodzin na Mazowszu. Dzięki temu dzierżyli liczne urzędy ziemskie. W związku ze znaczną liczebnością rodziny, Narzymscy z czasem zaczęli się przenosić do innych dzielnic, w tym na Kujawy i do Prus Królewskich.

Stefan Narzymski, ożeniony z Otolią Karwat, urodził się w 1807 roku w Obozinie w Prusach Zachodnich. Wychowywał się jednak w Kongresówce (tak potocznie nazywano Królestwo Polskie utworzono po wojnach napoleońskich w 1815 roku w unii z Rosją). Gniazdem rodu Narzymskich była wieś Bogate w ziemi ciechanowskiej. Stefan Narzymski studiował na Uniwersytecie Warszawskim oraz brał udział w powstaniu listopadowym (1830-1831). W roku 1835 poślubił Otolię Karwat. Miał z nią troje dzieci, dwoje z nich jednak zmarło w dzieciństwie w odstępie kilku miesięcy. Ta rodzinna tragedia spowodowała upadek na zdrowiu Otolii Karwat.

To właśnie Stefan Narzymski wybrał Jabłonowo na nową, główną siedzibę swojego rodu. Wysokie, górujące nad okolicą wzgórze z wijącą się u jego stóp wstęgą rzeczki Lutryny oraz rozciągającym się parkiem krajobrazowym tworzyło wręcz idealne miejsce na budowę zamku. Neogotycki pałac w stylu angielskim odpowiadał panującej wówczas modzie na „ducha romantyzmu”.

Narzymski potrzebował projektu nowego pałacu oraz nowego kościoła, który miał zastąpić drewniany kościółek pod wezwaniem świętego Wojciecha. Sporządzenie projektu zlecono popularnemu w tym czasie budowniczemu króla Fryderyka IV – Fryderykowi Augustowi Stülerowi. Ów uczeń największego niemieckiego architekta XIX wieku – Karola Fryderyka Schinkla specjalizował się w romantycznych pałacykach. Stüler opracował plany, jednak opracowanie projektu powierzył miejscowemu architektowi Karolowi Lorenzowi.

Budowa romantycznego pałacu na wzgórzu

Po zgromadzeniu niezbędnych materiałów i majstrów od 1854 roku rozpoczęła się budowa pałacu. Główne prace potrwały pięć lat do roku 1859. Po zakończeniu robót nad głównym zrębem obiektu, przystąpiono do dekoracji wnętrz w stylu klasycystycznym. Meble oraz kryształowe żyrandole sprowadzono z Włoch. W roku 1866 została zakończona budowa murowanego kościoła u stóp wzgórza pałacowego.

Zespół pałacowy w Jabłonowie już pod koniec XIX wieku zaliczany był do najpiękniejszych rezydencji Prus Zachodnich. Nowi właściciele niedługo jednak cieszyli się swoim pałacem. W roku 1867 w wieku 52 lat zmarła Otolia Karwat. Jej zwłoki sprowadzono aż z Gotha, gdzie przebywała na kuracji i pochowano w nowym kościele w Jabłonowie. Stefan Narzymski z córką Marianną wkrótce po pogrzebie wyjechał w podróż zagraniczną. Jednak w roku 1868 śmierć zabrała również Stefana. Zmarł w Rzymie po dwudniowej chorobie. Jego ciało sprowadzono i pochowano obok ciała żony 19 lipca tego roku. Miejsce ich spoczynku wyznaczają herby Murdelio i Dołęga wraz z napisem „Wieczny odpoczynek Racz im dać Panie”.

Spadkobierczynią rezydencji w Jabłonowie została Marianna Balbina Deograta Narzymska, która przyszła na świat 31 marca 1844 roku w Czekanowie. W chwili śmierci ojca liczyła 24 lata. Jako osoba pełnoletnia przejęła zarząd na włościami w Jabłonowie. Ogólny areał gruntów wynosił wówczas 2 343 morgi, z czego 1 992 morgi przypadały pod uprawy, 57 na pastwiska a 33 na las.

Nowa właścicielka do 1873 roku samodzielnie zarządzała majątkiem. Jak słusznie należy się domyślać w sowim ręku trzymała same atuty. Była młodą, ambitną i posażną osobą, która stanowiła doskonałą partię do małżeństwa. Marianna mogła przebierać w ofertach. Jej wybór padł na księcia Felixa Ogińskiego. Jego ojcem był Franciszek Ogiński, pełniący funkcję referendarza stanu Królestwa polskiego, a matką Teodora – baronowa de Rönne.

Młoda para stanęła na ślubnym kobiercu 24 września 1873 roku w Jabłonowie. Książę Felix był starszy od panny młodej o 16 lat. Ślubował po raz drugi. Jego pierwsza żona Olimpia zmarła w 1861 roku w Wilnie. Prawdopodobnie przez pierwsze trzy lata od zamążpójścia Marianna przebywała w swoich dobrach. W styczniu 1876 roku to z Jabłonowa powiadamiała swoją rodzinę o śmierci babci – również Marianny ( z Jezierskich Karwatowej). Wkrótce potem wyjechała zapewne z mężem do Drezna. Jednak jeszcze przed wyjazdem sprowadziła do swoje posiadłości z Chełmna siostry szarytki i założyła dla nich osobny klasztor. Odtąd miały zajmować się opieką nad dziećmi wiejskimi i pielęgnacją chorych. Zajmowały się tu ponad setką dzieci, prowadziły szwalnię dla 30 uczennic oraz prowadziły naukę robótek ręcznych dla wiejskich dziewcząt. Zakon wkrótce uległ jednak kasacie, a zakonnice opuściły Jabłonowo. W roku 1880 majątek został przekazany w dzierżawę Albertowi Dirlamowi. W tym okresie Marianna z Narzymskich Ogińska przebywała w Jabłonowie zapewne rzadko. Zapewne częściej od wiosny 1893 roku – po śmierci męża Felixa. Koniec XIX wieku stał się dla Marianny Ogińskiej czasem patriotycznych postaw, kiedy wraz z rodzinami Łyskowskich, Bardzkich i Karwatów czynnie przeciwstawiała się postępującej germanizacji.

Na podstawie:

* E. Bunze, K. Mikulski, W. Nowosad, S. Wojdyło, Jabłonowo, gmina Jabłonowo Pomorskie, zespół pałacowo-parkowy, Toruń 1998.

* Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. I, województwo bydgoskie. Pod redakcją Tadeusza Chrzanowskiego i Mariana Korneckiego, z. 2 powiat brodnicki, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1971.

 

 

(Radosław Stawski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%