Zamknij

W skarbcu katedry w Sandomierzu znajduje się pozłacany krzyż gotycki. Z Brodnicy

12:06, 13.04.2020 Aktualizacja: 08:36, 27.05.2023
Skomentuj Foto: OFCE: Pozłacany krzyż gotycki był jednym z najpiękniejszych wyrobów złotniczych, będącym na wyposażeniu kaplicy zamku krzyżackiego w Brodnicy. Foto: OFCE: Pozłacany krzyż gotycki był jednym z najpiękniejszych wyrobów złotniczych, będącym na wyposażeniu kaplicy zamku krzyżackiego w Brodnicy.

Zdobią go cenne kamienie, korale i emalie. Był on jednym z najpiękniejszych wyrobów złotniczych, będącym na wyposażeniu kaplicy zamku krzyżackiego w Brodnicy. Według relacji przechowywano w nim drzazgę z Krzyża Pańskiego.

Ten cenny przedmiot zabrali z brodnickiej kaplicy na zamku rycerze króla Władysława Jagiełły w XV wieku. Następnie polski król przekazał zdobyczny krzyż, jako dar dla kolegiaty sandomierskiej, w której pozostaje do chwili obecnej.

Problematyką tego zabytku na posiedzeniu Komisji Historii Sztuki zajął się w 1887 roku Leonard Lepszy. W roku 1896 poświęcił krzyżowi, nazywanemu pacyfikałem osobną rozprawę. Ów badacz dysponował jednak bardzo skromnym materiałem porównawczym. Z tej przyczyny szereg jego ustaleń w latach 30-tych XX wieku podważono. Oto co ustalił początkowo Leonard Lepszy: 1) krzyż jest stylistycznie jednolity, 2) jest to dzieło krakowskie z drugiej połowy XV wieku – przypuszczalnie Hanusza Glogiera oraz dar z lat 1472-73 kanonika sandomierskiego i podkanclerzego koronnego, a niebawem biskupa kujawskiego i arcybiskupa gnieźnieńskiego Zbigniewa Oleśnickiego oraz jakiegoś innego, trudnego do ustalenia fundatora z rodu Oleśnickich, 3) w emaliach widać związek z emalierstwem włoskim, co tłumaczy się faktem przebywania w omawianym czasie w Krakowie złotnika o z włoska brzmiącym nazwisku Jakub Pipetata, który mógł być nauczycielem Glogiera.

Dokładne badania krzyża przyniosły zaskakujące wyniki

Wyniki badań Leonarda Lepszego poddali rewizji w roku 1936 Adam Bochniak i Julian Pagaczewski. Swoją pracę i nowe ustalenia na temat brodnickiego relikwiarza odczytali 20 lutego 1936 roku na posiedzeniu Komisji Historii Sztuki w Krakowie. Najpierw poddali pod wątpliwość nazywanie brodnickiego krzyża pacyfikałem. Albowiem pacyfikał to relikwiarz, niekoniecznie w kształcie krzyża, stosunkowo niedużych rozmiarów, który kapłan swobodnie obraca w rękach podając do całowania wiernym w czasie uroczystych mszy. Średnia wysokość pacyfikałów to około 30 do 40 centymetrów. Brodnicki krzyż w Sandomierzu mierzy 86,5 cm.

Zdaniem Bochniaka i Pagaczewskiego należy nazywać go krzyżem lub relikwiarzem przede wszystkim z powodu braku wyobrażenia Chrystusa oraz istnienia w nim specjalnego schowka na relikwię krzyża świętego. Do średniowiecznych zwyczajów należało bowiem nadawanie relikwiarzom kształtów, odpowiadającym szczątkom, jakie zawierały. Inne więc były relikwiarze na szczątki stóp, głów, czy rąk. Wizerunek krzyża w Sandomierzu przemawia za tym, że przechowywano w nim drzazgę z krzyża świętego. Potwierdzają to również sceny z Męki Pańskiej na emaliowanych medalionach.

Dwaj krakowscy badacze podważyli również tezę o jednolitości krzyża. Po dokładnych badaniach okazało się, że jest on zesztukowany z dwóch części pochodzących z różnych epok:

„…sam krzyż bez prostokątnej puszki na relikwie krzyża świętego, należy do epoki starszej, natomiast stopa i trzon wraz z kapliczkowym nodusem do epoki młodszej, do której także trzeba odnieść wspomnianą puszkę na relikwie. Pod tą puszką znajduje się niezauważony przez Lepszego pierwotny schowek na relikwie, mający kształt krzyża o trójlistnie zakończonych ramionach. Schowek ten, obecnie pusty, nie zamknięty szybką względnie kryształem, dowodzi, że puszka, w której dziś mieści się relikwia, nie należała pierwotnie do krzyża”.

Ustalono, że krzyż jest gotycki, co potwierdza koronka o maswerkowych motywach, która obiega ramiona krzyża. Nigdzie nie ma łuków ostrych, lecz tylko okrągłe –„a więc jest to gotyk, który nie wyzbył się tradycji romańskich”. Romańskie reminiscencje były bowiem charakterystyczne dla złotnictwa kościelnego z XIV wieku. Jako przykład mogą tu posłużyć kielichy, które posiadały okrągłe stopy, trzony i nodusy przez cały XIV wiek. Złotnictwo należy bowiem do najbardziej konserwatywnych działów przemysłu artystycznego.

Szczególnie piękny i oryginalny motyw zastosowano na końcu ramion krzyża. Są to żołędzie ujęte w liście dębowe. Stylizacja żywych i zgrabnie wygiętych liści podpowiada wczesnośredniowieczny rodowód tkwiący jeszcze w tradycjach romańskich. Liście są bowiem świeże, a nie suche i poskręcane, jak to będzie w późnym gotyku. Treścią emalii jest Męka Pańska. Cykl zawiera cztery epizody. Na dolnym ramieniu krzyża – Biczowanie, na prawym – Dźwiganie krzyża, na górnym – Ukrzyżowanie oraz na lewym – Zdjęcie z krzyża. Emaliowane sceny w medalionach ułożone są chronologicznie, uproszczone i ograniczone tylko do tego, co konieczne dla zrozumienia treści. Stopa relikwiarza składa się z czterech pól mniejszych i czterech większych, zakończonych oślimi grzbietami W górnych częściach większych pól widnieją motywy roślinne w postaci gałązki dębowej z żołędziami, ostu, czy gałązki z sercowatymi listkami oraz motyw łuski.

Kto i kiedy wykonał brodnicki relikwiarz?

Według tablicy konsekracyjnej, zanotowanej w wizytacji Brodnicy, której dokonał około roku 1670 kanonik Strzesz, główny ołtarz w kaplicy zamkowej poświęcił w roku 1339 biskup chełmiński Oton. Krzyż z Sandomierza został wykonany prawdopodobnie specjalnie dla kaplicy brodnickiego zamku w czasie bliskim konsekracji jej głównego ołtarza, czyli około 1339 roku. Brodnica została zajęta przez Polaków po zwycięstwie grunwaldzkim odniesionym 15 lipca 1410 roku.

W następnym roku po wywiezieniu z zamku wszystkiego, co wywieźć się dało, została zwrócona Krzyżakom. O wiele trudniejsze jednak od wyznaczenia daty powstania zabytku jest ustalenie miejsca, gdzie ów krzyż wykonano. Jedno tylko jest pewne: dzieło to wyszło z warsztatu złotnika niemieckiego. Adam Bochnak i Julian Pagaczewski przypuszczają, że albo krzyż został sporządzony w Nadrenii i sprowadzony do Brodnicy lub w Prusach wykonał go jakiś złotnik pochodzący lub wyuczony w Nadrenii. Relikwiarz miał także spory wpływ na dalsze złotnictwo. Prawdopodobnie wzorowano się na nim sporządzając m.in. krzyż ze skarbca katedry gnieźnieńskiej – dar prymasa Jakuba z Sienna (1473-80).

Na podstawie:

J. Długosz, Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego.
K. Lepszy, Pacyfikał sandomierski oraz złotnicy krakowscy z drugiej połowy XV stulecia, Kraków 1886.
A. Bochniak, J. Pagaczewski, Relikwiarz Krzyża Świętego w katedrze sandomierskiej, Kraków 1936.

 

(Radosław Stawski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%