Dom kultury w Górznie odwiedził dyrektor Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie Andrzej Szalkowski. Jeszcze przed zakazem zgromadzeń. Przywiózł ze sobą niedawno wydaną książkę pt. „Zbrodnie niemieckie na Ziemi Dobrzyńskiej w latach 1939–1945”, autorstwa własnego oraz Piotra Gałkowskiego. Jak sam powiedział: „dzieło dużego kalibru”.
Z dwóch powodów – wagi zawartych w książce tematów oraz wagi zasadniczej, w dosłownym znaczeniu.
– Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie w latach 2018–2019 zrealizowało projekt głównie dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, polegający na weryfikacji zbrodni niemieckich popełnionych na terenach dawnej ziemi dobrzyńskiej, czyli w przybliżeniu na terenie powiatów rypińskiego i lipnowskiego oraz częściowo na terenach powiatów toruńskiego, brodnickiego, sierpeckiego i włocławskiego. W efekcie powstała publikacja licząca 1253 strony i 17 rozdziałów. W swoich badaniach głównie objęliśmy zbrodnie biologiczne: morderstwa, egzekucje, gwałty, wysiedlenia, roboty przymusowe, obozy koncentracyjne. To zbrodnie dokonane na takich grupach społecznych jak ziemiaństwo, nauczycielstwo, duchowieństwo. Pokazaliśmy, że działania niemieckie miały charakter metodyczny, zaplanowany. W przypadku eksterminacji ziemiaństwa jednym z głównych powodów był rabunek mienia nie tylko dworów, nieruchomości, ale też ruchomości – opowiada dyrektor Andrzej Szalkowski.
Niemcy grabili kolekcje dzieł sztuki lokalnego ziemiaństwa. Książka jest jedyną taką publikacją w Polsce, gdzie konkretna ziemia historyczna doczekała się takiego opracowania w oparciu o lata badań i doświadczeń. Została wnikliwie oszacowana skala zbrodni z pominięciem narosłych przez lata mitów i legend, z uwzględnieniem tragicznych wydarzeń całkowicie lub częściowo zapomnianych.
– Przyjechałem do Górzna, bo w momencie, kiedy zaczęliśmy się zabierać za kwestie opracowania poszczególnych zbrodni, zwróciłem się z ankietą do wszystkich gmin należących do dawnej ziemi dobrzyńskiej oraz z nią stowarzyszonych. Jedną z nich było miasto i gmina Górzno, a na ankietę odpowiedział dyrektor tutejszego domu kultury Krzysztof Magdziak. Podjął się trudu dotarcia do świadków wojennych wydarzeń, miejsc egzekucji, pochówków i form ich upamiętnienia. Na terenie lasów górznieńskich doskonale działa Nadleśnictwo Brodnica, które dba o te formy upamiętnienia. Wkład pana dyrektora Magdziaka w powstanie książki był na tyle znaczący, że postanowiłem przyjechać do górznieńskiego GOK, a na prośbę burmistrza pana Tomasza Kinickiego przekazać książkę do tutejszej biblioteki. Osoby zainteresowane posiadaniem na własność wspomnianej książki mogą się skontaktować z rypińskim muzeum, gdzie nieodpłatnie ją otrzymają – kończy Andrzej Szalkowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz