Rozmawiamy z nowym proboszczem parafii św. Katarzyny w Brodnicy i zarazem nowym dziekanem dekanatu brodnickiego.
MARIA ORYSZCZAK: W niedzielę oficjalnie objął ksiądz probostwo w parafii św. Katarzyny w Brodnicy...
Ks. MARIUSZ STASIAK: Tak i bardzo cieszę się, że w bogatą tradycję tej historycznej i wyjątkowej świątyni i wspólnoty parafialnej wpisuje się teraz moja kapłańska posługa. Przez ten krótki czas mojego pobytu w Brodnicy spotkałem się z życzliwością wielu osób i instytucji.
Czy miał ksiądz wcześniej jakieś związki z Brodnicą?
– Wyłącznie przez strażaków. Ponieważ jestem wojewódzkim kapelanem Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, to celebrowałem w Brodnicy rok temu w maju mszę świętą, gdy nadano i poświęcono sztandar Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brodnicy.
A co było przed Brodnicą?
– Pochodzę z Wąbrzeźna. Urodziłem się w 1978 roku. W 2003 miałem święcenia kapłańskie. Po studiach pracowałem w Sądzie Biskupim. Potem pojechałem na trzyletnie studia doktoranckie do Wenecji. Przed wyjazdem przeszedłem przyspieszony kurs języka, bo już po pierwszym semestrze trzeba było zdawać egzaminy po włosku. W czasie pobytu we Włoszech pracowałem także jako proboszcz w parafiach na północy – w Alpach.
Czym włoskie parafie różnią się od polskich?
– Przede wszystkich jeden ksiądz obsługuje większy teren – od czterech do sześciu parafii. A parafianie są podobni, choć może Włosi bardziej celebrują święta, rzadziej niż Polacy uczęszczają do świątyni w dzień powszedni.
Praca we włoskich parafiach skończyła się po zakończeniu studiów?
– Tak. Po zrobieniu doktoratu z prawa kanonicznego powróciłem do pracy w kurii, w Sądzie Biskupim Diecezji Toruńskiej. Jestem sędzią i jednocześnie wiceoficjałem, tj. pomocniczym wikariuszem sądowym. Przez ostatnie sześć lat byłem też jednocześnie proboszczem parafii pw. Matki Bożej Łaskawej i św. J. Escrivy w Toruniu-Czerniewicach.
Czym zajmuje się Sąd Biskupi?
– Badamy zgłaszane do nas wnioski o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
Czy dużo jest wniosków?
– Od powołania Sądu w 2005 roku rozpatrywaliśmy 800 spraw.
Jest Ksiądz także ustanowionym przez biskupa toruńskiego delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży.
– Tak. Mogą się do mnie zgłaszać osoby skrzywdzone lub posiadające wiarygodne informacje o przestępstwach popełnionych przez kapłanów, a dotyczących nieletnich. Prowadzę dochodzenie we wszystkich zgłoszonych sprawach. Jednocześnie natychmiast zawiadamiam prokuraturę. Wyniki dochodzenia przesyłam do Kongregacji Nauki Wiary w Rzymie.
Czy będzie Ksiądz kontynuował pracę w kurii po objęciu probostwa w Brodnicy?
– Tak jak dotąd łączyć będę obowiązki proboszcza z zajęciami w kurii.
Taki ogrom obowiązków nie pozostawia wiele wolnego czasu, ale gdyby był, to czym by Ksiądz chciał się zająć?
– Chętnie powróciłbym do nurkowania. Kiedyś dużo nurkowaliśmy z bratem. Schodziliśmy na głębokość nawet 52 metrów.
Życzymy powodzenia na nowej parafii. Dziękuję za rozmowę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz