Zamknij

W niedzielę eurowybory 2019

08:18, 24.05.2019 Aktualizacja: 18:37, 08.05.2024
Skomentuj Foto (OFCE): Jedynym kandydatem z naszego powiatu do Parlamentu Europejskiego jest brodniczanin Paweł Szramka. Na początku maja spotkaliśmy go, gdy samodzielnie z kolegą rozwieszał swój baner na skrzyżowaniu 'przy mleczarni' Foto (OFCE): Jedynym kandydatem z naszego powiatu do Parlamentu Europejskiego jest brodniczanin Paweł Szramka. Na początku maja spotkaliśmy go, gdy samodzielnie z kolegą rozwieszał swój baner na skrzyżowaniu 'przy mleczarni'

Wybory w niedzielę. Lokale czynne będą od godz. 7 do 21, w większości te same, w których byliśmy podczas jesiennych wyborów samorządowych. W lokalu, po okazaniu dokumentu tożsamości (dowód, paszport, prawo jazdy) otrzymamy jedną kartę do głosowania, a na niej 60 nazwisk z 6 komitetów (każdy ma po 10 kandydatów). Obok każdego nazwiska z lewej strony jest kratka i w niej stawiamy krzyżyk (co najmniej dwie przecinające się linie w obrębie kratki). Tylko jeden. Stawiając więcej lub w ogóle – głos jest nieważny. Wśród tych 60 nazwisk jest tylko jedna osoba z powiatu brodnickiego – obecny poseł Paweł Szramka. Tak jak do Sejmu blisko cztery lata temu startuje z listy Kukiz’15 (tym razem lista numer 6) z pozycji numer 1.

– Startuję do Europarlamentu, bo widzę w tym nowe możliwości i dodatkowe narzędzia dla wspierania Brodnicy i całego naszego regionu – powiedział. – Na pewno lokalne sprawy są dla mnie priorytetem i to się nie zmieni. Jest szansa na to, aby Brodnica pierwszy raz miała swojego europosła, dlatego warto zagłosować, do czego bardzo zachęcam.

Jak wybieramy

Razem w Parlamencie Europejskim będzie 751 posłów, a Polsce przysługuje 51 miejsc. Sama procedura wyboru europosłów jest inna niż w pozostałych polskich wyborach. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że oddajemy głosy na listy okręgowe kandydatów w okręgach o określonej liczbie mandatów. Liczba ta jest z góry znana i jest uzależniona od liczby mieszkańców okręgu; dzieje się tak w większości polskich wyborów – niezależnie czy są one przeprowadzane w okręgach wielomandatowych, czy jednomandatowych. W wyborach do Parlamentu Europejskiego jest inaczej. Wszystkie głosy oddane na listy okręgowe poszczególnych komitetów są sumowane (z całej Polski), a podział 51 mandatów jest przeprowadzany na poziomie ogólnopolskim z wykorzystaniem metody d’Hondta. Co istotne – w podziale mandatów biorą udział tylko te komitety, na które oddano przynajmniej 5 procent głosów w skali kraju. A ile konkretnie mandatów będzie miał dany okręg, zależy w bardzo dużej mierze od frekwencji w danym okręgu – czym większa w porównaniu do innych okręgów, tym większa szansa na większą ilość mandatów. Nasz powiat głosuje w okręgu nr 2 (całe województwo kujawsko-pomorskie).

Za frekwencję nagrody

Pięć lata temu w naszym okręgu głosowało tylko 22,69 procent (9. miejsce), ale dało to nam trzy miejsca w PE (Janusz Zemke z SLD, Tadeusz Zwiefka z PO i Kosma Złotowski z PiS). Żeby było ich więcej, albo przynajmniej tyle samo – do głosowania nagrodami motywuje Urząd Marszałkowski.
– Musimy rywalizować z innymi okręgami o to, żebyśmy mieli jak najwięcej naszych przedstawicieli w Parlamencie Europejskim – apeluje marszałek Potr Całbecki. – Zaczynaliśmy z jednym mandatem w 2004 roku, a dzięki kolejnym akcjom profrekwencyjnym udało się doprowadzić do tego, że mieliśmy 3 mandaty i to jest bardzo dobry wynik.
Wzorem poprzednich kampanii samorząd województwa przygotował bonusy dla najaktywniejszych obywatelsko społeczności. Stolice powiatów ziemskich, pozostałe miasta, gminy miejsko-wiejskie i gminy wiejskie będą rywalizować, każde w swoich, oddzielnych kategoriach, o 50 tys. zł na organizację imprezy masowej we własnym zakresie.
– To pieniądze, które pozwalają na zaproszenie jednej z gwiazd dużego formatu polskiej sceny estradowej – zapewniają w urzędzie marszałkowskim.

Jak było dotąd w powiecie brodnickim

To czwarte eurowybory w Polsce. W pierwszych w powiecie brodnickim w 2004 roku największą popularnością cieszyła się Liga Polskich Rodzin (19,6 proc.), potem była Samoobrona (18,8 proc.), PSL (16,8 proc.), PO (16,3 proc.), SLD (7,1 proc.) i PiS (6,7 proc.). Pięć lat później (2009) w naszym regionie wygrało PO (36,7), potem był PSL (23,2), PiS (22,4) i SLD (11,1). Dwóch pierwszych partii z poprzednich wyborów nie było już w czołówce. Frekwencja w powiecie wyniosła 19,1 proc. Najlepszy w naszym powiecie był ludowiec, rolnik z Jabłonowa-Zamku, obecny przewodniczący Sejmiku Województwa Ryszard Bober. W powiecie uzyskał 1749 głosów. Z listy PiS startował brodniczanin Jacek Tyburski, który uzyskał 302 głosy. Pięć lata temu frekwencja wyborcza w naszym powiecie była jeszcze gorsza – wyniosła zaledwie 18,89 proc. U nas wygrał PiS (28,33 proc.), wyprzedzając PSL (25,66) i PO (22,32). Najwięcej głosów zebrał startujący z PSL Zbigniew Sosnowski uzyskując 2305 głosów – ponad 20 proc. wszystkich oddanych w powiecie.

Co robi i ile dostaje europoseł

Europosłowie mają formalnie dwa głównie obowiązki: przedstawianie pomysłów korzystnych dla obywateli UE podczas obrad Parlamentu (praca nad rezolucjami, zgłaszanie poprawek oraz finalnym głosowaniem nad ustawami) i spotkania z wyborcami oraz wyjaśnianie im zasad pracy w PE. A ile za to dostaje? 8757 euro (ok. 38 tys. zł) miesięcznie – pensja brutto. Do tego dodatkowo: 320 euro (ok. 1,4 tys. zł) dziennie – dieta na życie w Brukseli, 4513 euro (ok. 20 tys. zł) miesięcznie – budżet na prowadzenie biura w kraju, 24 526 euro (ok. 106 tys. zł) miesięcznie – budżet na zatrudnienie asystentów. Co do diety, to aby ją otrzymać, należy podpisywać listę obecności. A jeśli poseł opuści połowę sesji – traci połowę diet i połowę budżetu na prowadzenie biura w swoim kraju. Poza wymienionymi przychodami posłowie dostają pełny zwrot kosztów biletów samolotowych lub kolejowych w drodze na posiedzenia parlamentu, komitetów i grup politycznych, do 4,5 tys. euro zwrotu kosztów innych podróży zagranicznych i 160 euro dziennie diety, jeśli poseł jest w podróży poza Unię Europejską.
Bruksela nie zapomina o swoich posłach po zakończonej kadencji. Po ukończeniu 63. roku życia za każdy rok zasiadania w PE poseł dostanie 3,5 proc. swojej pensji jako dodatek do emerytury. Czyli po jednej pełnej, pięcioletniej kadencji należy mu się 1500 euro miesięcznie.

(Krzysztof Cedro)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%