Świeżo upieczony poseł z Brodnicy Paweł Szramka, jak dotąd pracujący jako żołnierz w stopniu starszy szeregowy w brodnickiej jednostce, pożegnał się z kolegami z pracy i z mundurem w blasku fleszy
Na uroczystość w obecności pocztu sztandarowego jednostki, przełożonych i kolegów zaproszono media. Paweł Szramka kończył 6-letnią służbę w jednostce. Były gratulacje, listy pochwalne oraz wspomnienia o przebiegu pracy w mundurze. Obecny na uroczystości zastępca dowódcy ppłk Marek Kurkowicz w specjalnie odczytanym rozkazie wysoko ocenił postawę byłego już żołnierza.
- Wszyscy, obecni na tej uroczystości, życzymy owocnej pracy na innym nowym odcinku życia publicznego. Prosimy o niezapominanie o problemach mieszkańców Brodnicy - zakończył honorowy kapelan Wojsk Chemicznych WP ks. Bolesław Lichnerowicz.
Następnie zebrani składali na ręce posła życzenia pomyślności, zdrowia oraz wytrwałości w dążeniu do założonych celów.
Paweł Szramka: - Jestem mieszkańcem Brodnicy od urodzenia, to znaczy od 26 lat. Pomimo młodego wieku dość szybko zainteresowałem się sprawami, które przeszkadzały (i przeszkadzają) młodym ludziom z naszego terenu, w podnoszeniu jakości życia. Dzięki mojej aktywności zostałem zauważony przez całkowicie nowy na naszej scenie politycznej ruch społeczny. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wyborcom za poparcie mojej kandydatury w wyborach do Sejmu RP. Będę zawsze czynił starania, aby nie zawieść zaufania, jakim mnie obdarzono. W tym roku zdążyłem (na szczęście) obronić pracę magisterską na temat: "Zarządzanie procesami logistycznymi". Jestem kawalerem (chyba na ożenek przyjdzie jeszcze czas), mieszkam z mamą, która ma "mieszane uczucia" związane z moją nową sytuacją życiową.
- Oczywiście praca, czy - jak wolą niektórzy - służba w wojsku nauczyła mnie wielu pożytecznych cech charakteru. Myślę, że te najważniejsze to determinacja i upór w dążeniu do celu. W wojsku każdy może i musi nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy, które przydają się w życiu codziennym. Bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale w ostatecznym rozrachunku miło będę wspominał czas spędzony w "kamaszach". Co z tych rzeczy przyda się posłowi? Myślę ze gruntowna znajomość problemów nurtujących korpus starszych szeregowych zawodowych, przełoży się to na tematykę mojej pracy w Sejmie.
- Z przyczyn, o których mówiłem wcześniej, tj. mojego doświadczenia w mundurze, czynione są starania, abym zasiadł w Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Jeżeli zostanie osiągnięte niezbędne porozumienie klubów, to chciałbym się skupić na tej właśnie pracy. Mam takie motto przewodnie dla mojej przyszłej działalności, które pozwolę sobie przytoczyć: Może to już najwyższy czas, aby rozważyć możliwość przedłużenia okresu służby dla korpusu starszych szeregowych. Wydaje mi się, że decydenci rozwiązań prawnych nie biorą pod uwagę faktu o podstawowym znaczeniu dla armii i Państwa Polskiego. Po prostu coraz to nowocześniejszy sprzęt muszą obsługiwać bardzo dobrze wyszkoleni żołnierze i to oni w konsekwencji tego szkolenia wygrywają wojny (nie rakiety czy czołgi). Pytanie brzmi: czy opłaca się Państwu Polskiemu, zwłaszcza w obecnej sytuacji za naszą wschodnią granicą, wyrzucać poza bramy koszar fachowców, którzy akurat w tym momencie opanowali rzemiosło perfekcyjnie? Oby nie było tak, że strach przed wypłatą świadczenia emerytalnego dla żołnierza polskiego w przyszłości będzie opisywał historyk, np. Gotlandii. Przypomnę, że obecne rozwiązania prawne pozwalają na maksymalnie 12-letni okres kontraktu z wojskiem.
- Na Wiejskiej przeszliśmy jak "burza" wszystkie szkolenia związane z technicznymi aspektami funkcjonowania Sejmu. Było trochę zamieszania, gdzie posłowie naszego klubu będą zasiadać, ale wszystkie drobne nieporozumienia zostały już opanowane. Jeżeli posiedzenie inauguracyjne zwołane przez Prezydenta RP na 12 listopada (czyli wczorajsze - przyp. red.) przedłuży się na następny dzień, to hotel sejmowy jest jeszcze w remoncie i będziemy musieli spać w mieście. Jeżeli chodzi o drugą część pytania, to oczywiście spotkałem się z panem Sosnowskim w kuluarach sejmowych. Ustaliliśmy, że jeżeli rozpatrywane będą sprawy dotyczące naszego terenu, to musimy działać razem i zgodnie, niezależnie od naturalnych różnic politycznych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz