Najgorszy był strach, że napadną i ukradną torbę pełną pieniędzy, którą miała przy sobie. No i telegramy z wiadomościami o śmierci, które kiedyś masowo wysyłano. Zdarzyła się też historia jak z horroru. - Ludzie zwierzali mi się, jak księdzu na spowiedzi. A najczęściej to teściowe narzekały na synowe i odwrotnie - opowiada wiejska listonoszka
2021-06-26 16:58:52