Do pożaru doszło w nocy z 20 na 21 października, co już w poniedziałek relacjonowaliśmy TUTAJ. Przypomnijmy pokrótce, że spłonął dom, w którym zniszczeniu uległy dwa mieszkania zajmowane przez dwie rodziny. Obie znalazły tylko tymczasowe zakwaterowanie.
Teraz o pomoc dla pogorzelców apeluje wójt gminy Zbiczno Magdalena Golubska.
- Okażmy serca rodzinom poszkodowanym w pożarze domu w Sumówku! – zwraca się do mieszkańców pani wójt podając przy tym dwa miejsca – adresy internetowe - prowadzonych zbiórek pieniężnych, dla każdej z rodzin oddzielnie. Jeden dostępny jest TUTAJ, a drugi TUTAJ.
Relacje najbliższych, dostępne w pod wymienionymi adresami zbiórek, mogą szokować. Szczególnie, jeśli chodzi o losy starszego małżeństwa, o pomoc dla których apeluje ich córka. Według jej relacji jej rodzice od maja, a więc w ciągu ostatnich pięciu miesięcy aż pięć razy mieli do czynienia z pożarem, który dotykał ich bezpośrednio, albo w najbliższym sąsiedztwie. Aż trudno uwierzyć, że to zbieg okoliczności.
- Nasze spokojne życie w Sumówku zostało doszczętnie zniszczone przez serię tragicznych pożarów – relacjonuje kobieta. - Wszystko zaczęło się w maju tego roku. Najpierw ogień pochłonął samochód sąsiada, a potem, jeszcze w tym samym miesiącu, spalił się jego garaż. Trzeci pożar dotknął już nas – opisuje córka.
Według jej relacji spłonął wtedy garaż, w którym znajdowały się skuter, rower, opony oraz drewno opałowe. Zniszczeniu uległy wtedy też okna ich domu.
- Otrzymaliśmy niewielką pomoc z ubezpieczenia i wsparcie z urzędu gminy (po 5 tys. zł), jednak to nie wystarczyło, by naprawić szkody – dodaje.
Aż przyszedł kolejny pożar, podczas gaszenia którego zalany został parter przyległego mieszkania.
- Żyliśmy w ciągłym strachu o nasze życie i bezpieczeństwo. Co najbardziej przerażające - mimo aż czterech pożarów policja nie była w stanie nic zrobić. Tłumaczyli, że nikogo nie złapali za rękę, a my wciąż zostawaliśmy sami z naszymi obawami – opowiada kobieta.
Wreszcie przyszła noc z 20 na 21 października.
- Pożar zniszczył nasz dom w całości. Straciliśmy wszystko. Teraz moi rodzice, w tym ciężko chory tata, zmuszeni są tułać się po rodzinie, co jest dla taty wyjątkowo trudne i wyczerpujące. Każdy kolejny dzień to walka o jego zdrowie i życie – podkreśla kobieta prosząc o wsparcie dla swoich rodziców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz